Korzystając z pomysłu z innego bloga (przepraszam, nie pamiętał już, z którego) i z reszty ciasta po pierogach zrobiłam z Julką makaron- serduszka :) Obiad upłynął nam w bardzo miłej atmosferze. Na pewno za sprawą tych serduszek. Jeszcze to kiedyś powtórzymy :)
Ale fajny pomysł! Chyba kupię w końcu foremki ;-)
OdpowiedzUsuńKup, kup. My często korzystamy. Szczególnie lubię właśnie te małe.
Usuń