Nadal wdrażam się w Ocenianie Kształtujące i im dalej w głąb, tym
bardziej mnie to wciąga. Widzę tez zmiany we mnie jako w nauczycielu.
Zmieniam się z wrednej baby, która wymaga, w życzliwa babę, która
zamiast wytykać błędy, skupia się na ich poprawieniu. Ale o tym szerzej w
kolejnym poście.
Dzisiaj tylko tak na szybko wrzucam fotki moich pomocy naukowych.
Patyczki- służą mi do wybrania ucznia do odpowiedzi, jeśli nie
chcę wybierać sama. Stosuję je codziennie, ale nie zawsze tak samo.
Czasami losuję ja (no dobra, zazwyczaj :) ),ale coraz częściej proszę o to któregoś ucznia. Czasem robimy tez taki efekt domina- ja losuje osobę
do odpowiedzi,a jeśli odpowie prawidłowo, losuje osobę do kolejnego
pytania. Przy czym należy pamiętać, aby najpierw zadać pytanie, odczekać
minutę i dopiero losować. Tylko wtedy nad odpowiedzią pracują wszyscy
uczniowie.
Oprócz patyczków zaczęłam stosować światła. Na razie idzie mi jeszcze
opornie i często o nich zapominam, ale cały czas się w końcu uczę :)
Można kupić gotowe metodniki, ale postanowiłam je zrobić z uczniami.
Wycięłam im prostokąty w odpowiednim rozmiarze i wykonywali je według
instrukcji (złożyć, odmierzyć, pokolorować, spiąć). Są banalnie proste
do wykonania a ułatwiają życie. Jeśli uczeń czegoś nie rozumie,
przyczepia klamerkę na czerwonym świetle i wtedy ja, bez przeszkadzania
innym uczniom wiem, do kogo muszę podejść i wyjaśnić jeszcze raz. Jeśli
ktoś ma żółte, to nie jest pewien. Wtedy wysyłam do niego dobrego
ucznia, który już skończył. Proste, prawda? A dzieciom bardzo podoba się
to przyczepianie klamerek. I mniej się wstydzą informować mnie, że
czegoś nie rozumieją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz