Pliki do pobrania

poniedziałek, 8 lipca 2013

Fasolowa matematyka

Julci tak podobają się różne zabawy matematyczne, że ciągle chce więcej. Ciągle chce tez coś nowego.
Przy okazji sadzenia fasoli, postanowiłam więc wykorzystać ziarna do matematycznych zabaw.

Najpierw Julka liczyła ziarenka. Potem układałyśmy je parami. Później dostała kieliszki do jajek i musiała do każdego kolejnego wrzucić o 3 ziarenka więcej niż w poprzednim. Poszło jej świetnie. Nie zrobiła żadnego błędu!
Chciała jeszcze, więc tym razem układało o 5 więcej. Niestety, pod koniec się znudziła i do ostatnich dwóch kieliszków wsypała "na oko" :) Nie trafiła.

W międzyczasie z drzemki obudził się Krzyś, więc i on musiał dostać zadanie. Do pierwszego kieliszka włożyłam mu jedno ziarenko. Do kolejnych miał ich wkładać coraz więcej. Pięknie mu to wyszło i było od razu widać, że jest ich coraz więcej. Więc....wymieszałam wszystkie kieliszki i kazałam mu je ułożyć od największej liczby fasolek do najmniejszej. I później jeszcze raz, od najmniejszej do największej.

Tu się już Julka zniecierpliwiła, że ona też chce zadanie....
No to kazałam im podzielić wszystkie kieliszki po równo (Krzyś szybko zagarnąć dwa najbliższe, Julka liczyła.) i wsypać łyżeczką do pierwszego jedno ziarenko, do drugiego dwa, a do trzeciego trzy. Bez pomagania sobie paluszkami. Zadanie niby proste, ale łowienie łyżką konkretnej liczby ziarenek proste jednak nie jest :)

Na szczęście po tej zabawie stwierdzili, że teraz chcą rysować. Na szczęście, bo pomysłów już mi brakowało :)












1 komentarz:

  1. Witajcie. Po raz kolejny sprawdza się stara prawda, że rzecz nie będąca zabawką bawi rewelacyjnie, a rzecz nie będąca drogą pomocą edukacyjną uczy równie dobrze, a może i lepiej :). Fajnie, że chęci do zabaw matematycznych Wam nie brakuje, super że dzieciaki chętnie do zabawy/pracy się zabierają. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń