Pliki do pobrania

poniedziałek, 30 września 2013

Noc naukowców 2013

W tym roku po raz pierwszy  końcu zebrałam się  w sobie i zabrałam dzieciaki na noc naukowców. Nie byłam pewna czy wytrzymają, bo na ten sam wieczór mieliśmy umówione spotkanie towarzyskie i dla nas noc naukowców trwała od 20.30 do 22.00. Dali radę. Krzyś nie chciał pod domem wyjść z auta, bo on "jeszcze wszystkiego nie widział" :) Cóż, za rok nadrobimy braki.

 Ale i w tym roku dzieciaki sporo zobaczyły i co najfajniejsze- dużo zapamiętały.

A co na przykład?
Poznali efekt orzecha brazylijskiego- przy potrząsaniu pojemnikiem z piaskiem, kamień z dan pojemnika będzie przesuwał się do góry, bo piasek przy potrząsaniu będzie wpadał pod kamień.
 Sprawdzili własno i obcoręcznie :) jak zmiana ciśnienia wpływa na pływak w naczyniu z wodą. Nie sądzę, żeby to zrozumieli, bo pojęcie ciśnienia to na razie abstrakcja, ale doświadczenie im się podobało :)


 Krzyś się dowiedział, a Julka przypomniała sobie, skąd się bierze miód, jak wyglądają plastry miody, dymiarka i strój bartnika. Znalazła też raz dwa królową matkę na zdjęciu z ula :)
 Dowiedzieliśmy się, jak wyglądają bakterie, które mamy na rękach i te pobrane z dwuzłotówki.

 Odciski palców zostały pobrane :)




 I punkt najważniejszy- strażacy :) Krzyś jest wielbicielem strażaków.
 Dzieci wojny- pożar za plecami nie robi na nich wrażenia :)









 Dlaczego nie wolno gasić palącego się tłuszczu wodą?

 Krzyś najlepiej zapamiętał, że pan miał wodę w kubku na długim kiju :D


 I mój mały Lord Vader ;)
 Widzicie tą zadowoloną minę? :)


Było super i jeśli macie okazję iść z dzieciakami na taka noc naukowców za rok, to zachęcam. My na pewno pójdziemy. W planie mamy tematykę geograficzną za rok :)

2 komentarze:

  1. Ale fajna ta noc, muszę poszukać czy i u nas nie ma takiej imprezy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Impreza super tylko niestety zasięg niewielki bo tylko kilka największych miast ją organizuje. My mamy to szczęście mieszkać w Poznaniu, ze 2 km od jwdnego z uniwersytetów :) ale autokarow byla cala masa. Warto przyjechać. Gdyby co to informacje są na stronie nocnaukowcow.pl

    OdpowiedzUsuń