W listopadzie rok temu moje dzieci dostały od cioci karmidełko dla ptaków (wykonane przez dziewczyny z Zielonych Dekoracji). Niestety, sprytne ptaszki wyjadły zawartość, a my ich ani razu nie widzieliśmy. Więc tym razem po uzupełnieniu zapasów, czailiśmy się przez kilka dni w oknie :) Zobaczenie sikorek nie było aż takie trudne. Za to zrobienie im zdjęć graniczy z cudem, takie są płochliwe. Dlatego zdjęcia kiepskie, robione przez szybę.
Jak zrobić karmidełko dla ptaków? To bardzo proste!
Potrzebne będą:
- margaryna lub smalec
- mieszanka ziaren dla ptaków (my użyliśmy takiej dla papużek : )
- pojemniczek jako karmidełko ( u nas łupina orzecha kokosowego) lub pojemniczek po jogurcie i sznurek
Sposób wykonania:
- margarynę lub smalec topimy w garnuszku
- dorzucamy trochę ziaren (nie za dużo, tłuszcz ma skleić masę i nadać jej formę)
- przekładamy całość do pojemniczka i wystawiamy na parapet lub
do pojemniczka po jogurcie wkładamy sznureczek tak, żeby jeden koniec był na dnie, a drugi wystawał z pojemniczka i do tego wlewamy masę. Odstawiamy na kilka godzin do lodówki,a potem wyjmujemy delikatnie z pojemniczka i wieszamy na dworze :)
My użyliśmy pojemników do robienia lodów z soku, ale nie polecam, bo są sztywne i ciężko się potem wyjmuje karmidełko.
Wróble też się załapały.
Ale sikorki zaglądają teraz do nas codziennie.
A jeśli jesteście wielbicielami sikorek i wróbli, to na pewno zauważyliście, że z roku na rok jest ich coraz mniej. Za to więcej srok i wron. Jeśli chcecie pomóc to zmienić, to przed połowa lutego powieście w swoim ogródku budkę lęgową dla małych ptaków. Instrukcje wykonania znajdziecie z pewnością w internecie. Na przykład tu albo tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz