Pliki do pobrania

piątek, 26 maja 2017

Zabawy świeczkami, czyli wracamy do gry

      Wiadomo, że dzieci nie powinny się bawić ogniem, ale to przecież takie ciekawe zjawisko, że od czasu do czasu trzeba im to zafundować. My zrobiliśmy to właśnie dzisiaj. Eksperymentowaliśmy z ogniem i wodą. Eksperyment oczywiście w ramach Piątków z eksperymentami.

      Najpierw sprawdziliśmy jak zachowa się ogień przykryty słoikiem.



Zgasł szybko. Dokładnie po 13 sekundach, bo Krzysiu mierzył mu czas :) Wyciągnęliśmy więc logiczny wniosek, że ogień potrzebuj tlenu, żeby żyć. Jak my.



Było nam mało, więc dwie takie same świeczki zakryliśmy słoikami, ale jedną położyliśmy na talerzu z wodą.



Szybciej zgasła świeczka z wodą. W dodatku zapewniła dodatkowe efekty wizualne...


Ciśnienie w słoiku spadło i słoik zassał do środka trochę wody. Mała rzecz, a ile radochy :)



Na koniec sprawdziliśmy teorię Krzysia, że ogień potrzebuje wody, "bo tatuś zawsze polewa grilla wodą."


I wiecie co? Zgasł dopiero po całkowitym zalaniu wodą. Ku zaskoczeniu Krzysia. Nie skojarzył jakoś powiązania ogień- pożar- strażacy- woda :D To chyba zmęczenie.

2 komentarze:

  1. u nas to było hitem. Mieliśmy dodatkowo wodę zabarwioną barwnikiem i jak ją wsysało to Franio myślał ze to czary mary...Karol wiedział o co chodzi, bo mieli warsztaty w przedszkolu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, o barwniku nie pomyślałam. A mam kilka przeterminowanych opakowań do zabawy. E, powtórzymy jeszcze kiedyś :) Dzięki za podpowiedź :)

      Usuń