"Mama, weź go na rękę, bo chcę go pogłaskać" :)
"Ja pierwszy znalazłem grzybka!"
"Te pewnie tez niejadalne"
Ale warto im się przyjrzeć...
Takie tam z zieloną szyszką :)
"Mama, zobacz! Grzybek w kształcie smoczka. Zrób nam zdjęcie."
Widzicie, co tu znaleźliśmy?
"Chyba słyszałam dzięcioła"
Nareszcie!
Tak nam się cwaniaki chowały.
A tu pająk. Jeden z tych, w które prawie weszliśmy nosem :) To ten aspekt grzybobrania, za którym specjalnie nie przepadam.
Fajnie było. Musimy to powtórzyć na wiosnę :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz