Dwa dni później....
Wyjęliśmy je, żeby sprawdzić, co się z nimi stało
Krzysiowi najbardziej podobał się efekt po kwasku cytrynowym :)
A z jajek w coli robi się podobno ziemniaki :D
Okazało się, że osad z kawy, herbaty i coli nie zszedł ze skorupek po ich wytarciu.
Dzieci wpadły na pomysł umycia szczoteczka do zębów. Tylko delikatnie ich naprowadziłam :D
Niestety, zabrudzenia nie chciały zejść. Postanowiliśmy spróbować z pastą.
Wyszło nieco lepiej, ale osad całkowicie nie zniknął.
Wystarczyła tylko chwilką na przetrawienie wszystkich faktów, żeby dzieci doszły do wniosku, że jednak warto myc porządnie i często zęby. I o to mi właśnie chodziło :D
Zachęcam Was do wykonania podobnego eksperymentu, bo jest bardzo prosty, a ciekawy.
Fajny eksperyment.
OdpowiedzUsuńMnie daje jeszcze jedną podpowiedź. Jak pokazać dziecku, że picie niektórych napojów powoduje brzydki nalot na ząbkach ;)
Taki wniosek też u nas padł, ale moje potwory raczej nie piją kawy ani coli, więc nie ciągnęliśmy go dalej. Colę jak pozwolimy raz w roku na Sylwestra to jest huk :)
Usuńwow! genialne!
OdpowiedzUsuńDzięki. Kocham niektóre pomysły z zagranicznych blogów :) Ale moi teraz nalegają na tabletki musujące. Za często Was podglądamy :D
Usuń