Po paru tygodniach okazało się jednak, że pies to jest problem. A konkretnie duży i energiczny pies. Nie mylić z agresywnym. Bo nasz pies jest łagodny i uległy. Ale jest też dość duży (sznaucer średni) i baaaaaardzo energiczny. Na bank ma ADHD :)
Dla nas, domowników to żaden problem. Nie boimy się Igły, bo wiemy, że jest po prostu wesoła i nie potrafi nad tym zapanować. Niestety, nasi goście i ludzie z bloku uważają inaczej. I tu zaczyna się kłopot.
Igła bardzo energicznie wita naszych gości- skacze na nich i radośnie (podkreślam RADOŚNIE) na nich szczeka. Merda przy tym ogonem jak szalona. Niestety, ludzie boją się głośnych psów. A przecież wszyscy wiedzą, że "Pies, który dużo szczeka, nie gryzie".
W czasie spaceru rzuca się w kierunku biegnących dzieci i jadących rowerów. Rzuca się tylko na długość smyczy, ale to wystarczy, żebym była postrzegana jako wróg publiczny. Bo przecież mój pies jest zagrożeniem dla ludzi. Wyzywają mnie, kiedy siedzi przywiązana do ławki przy placu zabaw (siedzę koło niej, żeby była spokojniejsza), kiedy przechodzę koło placu zabaw. A na tym placu bawią się również moje dzieci. Dlaczego mój pies ma siedzieć w domu, kiedy dzieci się bawią na dworze?
Najlepsza była pewna pani, która kazała mi odejść od placu zabaw, bo jej wnuczka ma alergię na psy......
Rozumiem, że nie każdy musi lubić zwierzęta. Że ludzie mają prawo bać się psów. Ale.... przecież uczymy dzieci w przedszkolu i w szkole, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Że zwierzętami należy się opiekować. Do szkół przychodzą policjanci i pokazują dzieciom, jak zachowywać się w towarzystwie psa, żeby być bezpiecznym.
I na co to wszystko, skoro wszędzie stoją tabliczki: Zakaz wprowadzania psów? Chcemy, żeby psy były łagodne i oswojone z ludźmi, ale najlepiej, żeby były cały czas zamknięte w klatce z pampersem na tyłku.
Nawet, gdybym obkleiła całe osiedle takimi zdjęciami, to i tak ludzie będą mnie mijać łukiem. A dzieci na osiedlu naprawdę lubią mojego psa. I jak tylko rodzice nie patrzą, przychodzą się do niej przytulić. Oczywiście, dbam o ich bezpieczeństwo. Wiem, że odpowiadam za moje zwierzę. Skąd taki brak zaufania w ludziach?
Dodaj napis |
Jeżeli któreś dziecko nie miało w szkole takiego spotkania z policją i psem, to zapraszam na kolejnego posta- będzie więcej o tym, jak zachować się w stosunku do obcego psa i jak reagować na psią agresję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz