Zaczęliśmy do samego rana- zielone drugie śniadanie. Miałam nadzieję, że dzieci dadzą się na coś namówić....
wąchamy, dotykamy....
próbujemy....
A tymczasem na parapecie w kuchni....
Mało nam zielonego, więc zasadziliśmy sobie fasolę.
Było też odśpiewanie piosenki o ogórku zielonym :), rozmowa o bycie zielonym, o sensie segregacji odpadów i eko piosenka z przedszkola. Całkiem zaangażowane te moje dzieci.
Bardzo nam miło, że tu zaglądacie i podobają się Wam nasze pomysły. Będzie ich więcej :)
Tak, to trwa długo ale warto czekać :)))
OdpowiedzUsuń:) Słodki poranek :)
OdpowiedzUsuńO, zielone warzywa - jak u nas ;-)
OdpowiedzUsuńI zielone owoce - nie jak u nas ;-)
Pozdrawiam zielono (jeszcze ;-)
ostatnio wcinalismy zielona fasolke :)
OdpowiedzUsuń